The Bill

Dyplomata

Chyba czas najwyższy założyć temat o mej ulubionej kapeli...
Inni użytkownicy tego forum chyba też znają zespól-skoro np połowa postów o perkusiście sedesu czyli Rudym pośiwecona jest perkusiscie The Billa czyli mielonemu...

Zanim zaczniecie dyskusję kilka zdań o zespole...
Kapela powstała w 1986 roku w Pionkach na początku grali jedynie próby i w okolicznych przeglądach muzycznych...

Przez publikę zostali zauważeni na początku lat 90tych...wtedy też wydali ''The Bit;;pierwszy studyjny materiał na którym znalazły się takie hity jak piosenka o Wiśle,Kibel,Piosenka dla żołnierza,wiejskie dziewczyny,my nie jesteśmy z wami,pałac czy bunt szarego...

Potem trzy razy z rzędu zagrali w Jarocinie-nagrali ''Początek końca'' i najbardziej jajcarski album ''Sex n Roll''...

W połowie lat 90tych minęła ''moda'' na punk rocka,h-hop i rap zajmował jej miejsce,wydawcy nie chcieli wydawać podobnej muzyki,dlatego też nagrany w 1996 roku album ''Daję wam ogień'' cztery lata musiał przeleżeć na pólkach by ktoś nim się w koncu zainteresował...
Po 1996 roku zespól zawiesił działalność,która wznowił w 2000 roku-niestety już bez głownego wokalisty i basisty Soka,który wyjechał za chlebem do Warszawy(pracuje w tpsa Smile

Jednak po reaktywacji chłopaki grali bardzo rzadko głownie u siebie w Pionkach na finałach wośp...

Prawdziwy comeback zespołu to lato 2004-zespól zaczął poważne granie i co jest dla mnie dużym zaskoczeniem-zaczeli grać nowe numery i to w starym stylu(żadne tam reggae)po roku grania z zespołu odchodzą Jędrek i Ludek(kapela grała w czteroosbowym składzie)...wtedy też istniała poważna grożba ze zespoł rozpadnie się na dobre ale dzięki Kefirowi ten wożek nadal jest w ruchu-znalazł basistę Mc Kurczaka-który z racji swojego młodego wieku wniósł do zespołu sporo ożywienia i młodego ducha...

Zespół z każdym miesiącem grał więcej koncertów mimo różnych przeciwności losu-bardzo poważna choroba perkusity na jesieni 2005 czy też kefira w czerwcu 2007...

The Bill latem 2006 wszedł do studia w Toruniu i po 10 latach przerwy nagrał swój piąty studyjny album zatytułowany''Niech tańczą aniołowie''..
Na płycie znajduje się 14 kompozycji plus jako bonus znalazła się troszkę zmieniona piosenka dla żołnierza (mam tu na myśli i dźwięk i tekst)

Ze starego skladu w kapeli został wokalista i gitarzysta Kefir i perkusista Mielony..zespoł obecnie koncertuje po Polsce-jeśli macie moźliwość wybierzcie się kiedyś na ich występ...

Plany na przyszłość to nagrywanie nowych numerów i wydanie jeszcze jednej płyty studyjnej czego z całego serca życzę zespołowi....

Zapraszam na ich stronkę i forum [link widoczny dla zalogowanych]

Lechu

Kiedyś bardziej mi się podobało, teraz rzadziej słucham.

Dyplomata

a ja lubię Wink

Dyplomata

A może coś więcej byście napisali bo chyba nie wysiliście się zbytnio-za to jesteście mistrzami off-topa....

Nikoś a czemuż ci przeszło ze słuchaniem Tb?

Dyplomata

Widzę że nikt nie odpisał mi na posta oki trudno...

Zareklamuję tylko że 28 pażdziernika w niedzielę zespoł The Bill zagra w klubie Progresja w Warszawie i jest naprawdę duża szansa na to że na scenie zobaczymy byłego wokalistę zespołu Soka-pewnie da się namówić na zaśpiewanie kilku kawałków...

Lechu

The Bill jak dla mnie nie ma tego uroku co np. Defekt Muzgó, co nie znaczy, że mi się nie pdooba.

Jesli Soko zaspiewa, to będzie mała sensacja.

Dyplomata

Soko już raz w marcu tego roku wybrał się całkiem gościnnie na koncert The Billa w stolicy-bo go chlopaki zaprosili-był to koncert promujący nową płytkę zespołu-w pewnym momencie kefir między kawałkami powiedział do publiki że na tym koncercie jest z nami Soko,który na pierwszych czterech płytach udzielał się na wokalu i basie...publika to podchwyciła i tak krzyczała jego ksywkę aż on wzruszony dał się namówić na wejście na scenę i zaśpiewać jeden numer-masochistę...

Jednak publice to niewystarczało i koels miał taka owację że zaśpiewał jeszcze kibel,my nie jesteśmy z wami i piosenkę o Wiśle...

Gdy grali kibel chłopaków poniosła młodzieńcza fantazja i najpierw soko a potem kefir zeskoczyli ze sceny wprost na osoby pogujące pod sceną i tam przez jakieś 30 sekund pogowali z publiką...

Dla mnie ten koncert był niezwykły i pozostanie niezapomniany-acha koncert ten był rejestrowany kamerą wideo przez wychowanków Kefira(koleś uczy w technikum biomechaniki) i ma ten materiał gdzieś u siebie,więc tutaj prośba logujcie się chłopaki na forum the billa i założcie temat widea the billa i poproście kefira o jego udostępnienie-jak będzie nas więcej wtedy się ugnie i na własne oczy przekonacie się jak tamtego marcowego wieczoru soko z kefirem skoczyli ze sceny i wariowali pod sceną....

Kacza Dupa

nie musze przypominać że to w tej chwili moja ulubiona kapela Smile